Fotografowanie czarnych konturów obiektów w fotografii krajobrazowej

Fotografowanie czarnych konturów obiektów w fotografii krajobrazowej

11 marca 2014 0 przez Tomasz

Zastanawiałem się jaka nazwa tego wpisu oddawałaby najbardziej to co chciałbym przekazać, może w roli wstępu postaram się przybliżyć temat paroma dodatkowymi słowa. Na pewno wielu z Was próbowało sił w fotografowaniu różnych ciekawych konturów (może bardziej pasuje tu słowo sylwetek) wchodzących w skład krajobrazów. Przykładowo: ciemne sylwetki drzew, słupów podtrzymujących trakcje elektryczne itp. na tle jasnego nieba rozświetlonego zachodzącym słońcem. To właśnie o tym będzie dzisiaj, a dokładnie, jak robić to poprawnie i osiągać najlepsze efekty.

Pora dnia i ustawienie względem obiektu

Najlepszą porą dnia na fotografowanie w tej technice jest albo wschód albo zachód słońca. Słońce znajduje się wtedy nisko, rozświetla niebo za fotografowanym obiektem bardzo jasnym ale „magicznym” światłem. Dlaczego magicznym? Ile razy słyszało się słowa „zobacz jaki piękny zachód / wschód słońca” lub „wybierzmy się zobaczyć wschód / zachód słońca”, osobiście ani razu nie usłyszałem zdania w stylu „spójrz, jak pięknie wygląda słońce w południe”. To właśnie o tą magie, o te kolory, o te chmury podczas zachodu/wschodu słońca chodzi :). Gdy mamy upatrzony obiekt którego sylwetkę chcielibyśmy sfotografować musimy ustawić się tak aby fotografowany obiekt znajdował się pomiędzy nami a zachodzącym słońcem. Koniec w temacie ustawiania się względem obiektu i pory dnia.

Ustawienia parametrów aparatu fotograficznego

Naszym celem jest sfotografowanie jasnego nieba tak aby zdjęcie nie było prześwietlone i oddawało cały upragniony klimat, podczas gdy nasz obiekt musi pozostać zupełnie niedoświetlony i czarny. Aparat ustawiamy stabilnie na statywie, ustawiamy ostrość na obiekt którego sylwetkę chcemy sfotografować, warto przełączyć aparat w tryb ostrzenia ręcznego aby oszczędzić pracy autofocusu który i tak pewnie nie dałby rady ustawić ostrości poprawnie przy tak kontrastowej scenie, jest to bardzo ważne ponieważ gdy ostrość będzie ustawiona w innym miejscu sceny, kontur nie będzie idealnie ostry.

Ustawiamy aparat na tryb preselekcji przysłony, ekspozycję zmniejszamy do ok -1  lub nawet -2 EV aby uniknąć prześwietlenia nieba. Warto włączyć w aparacie opcję zaznaczania obszarów które uległy prześwietleniu aby ewentualnie skorygować ustawienia. Najbardziej musimy uważać na obszary znajdujące się w okolicy tarczy słonecznej, tak, one również nie powinny być prześwietlone (jeżeli na zdjęciu widoczna jest bezpośrednio tarcza słoneczna, to znaczy słońce jeszcze  nie zaszło lub nie jest przykryte chmurami, to może ulec lekkiemu prześwietleniu, ale tylko bardzo leciutkiemu 🙂 lub poczekajmy chwilkę do momentu w którym zajdzie za horyzont, ale też nie za daleko bo będzie noc i nici ze zdjęcia, no chyba, że na tle gwiazd, takie też są fajne ale to opiszę kiedy indziej ).

W większości lustrzanek jest opcja ustawiania ekspozycji w oparciu o najjaśniejsze elementy sceny, gdy ją włączymy większość pracy zostanie wykonana za nas.

Robimy zdjęcie próbne, sprawdzamy na wyświetlaczu czy wszystko jest poprawnie sfotografowane (czarna sylwetka fotografowanego obiektu i brak prześwietleń na niebie). Jeżeli nadal niebo jest prześwietlone zmniejszamy ekspozycję o dodatkowy -1 EV do momentu gdy efekt będzie w 100% zadowalający.

Innym sposobem jest przełączenie aparatu w tryb pracy manualny (M), moim zdaniem jest to sposób wygodniejszy, ustawienie stałej wartości przysłony (np. f/11) i korygowanie jedynie czasu naświetlania.

Jeszcze mała wzmianka o ISO – oczywiście najmniejsza możliwa wartość (ISO 50, 100 lub 200 w zależności od aparatu), aby uniknąć szumów, mamy statyw wiec nie ma poruszeń, bardzo jasną scenę (ekspozycja jest ustawiana względem jasnego nieba) więc krótkie czasy naświetlania, możemy bez obaw fotografować na najniższym możliwym ustawieniu.